niedziela, 17 lipca 2011

KB#23: Zanim zagrałem pierwszą sesję


Top Secret - w numerze przegląd gier cRPG
oraz tekst: 
RPG. Co to za zwierz?
Dziś trudno mi dokładnie umiejscowić w czasie i ułożyć chronologicznie kolejne etapy, który zbliżały mnie do RPG. Nie mniej jednak od dziecka interesowałem się grami planszowymi, i choć te pierwsze, z którymi się zetknąłem – kolny monopoly (Eurobussines, Fortuna oraz Kokosy) – nie miały specjalnego związku z fantastyką, lecz pozwoliły mi złapać bakcyla. Oczywiście liczyło się też środowisko – bowiem do gier trzeba partnerów – a o tych było mi jakoś szczególnie łatwo.

Grywaliśmy w rozmaite gry planszowe na półpiętrze klatki schodowej – najpierw było to wspomniany Eurobussines – później wycinane gry z pisma Świat Młodych. Przełom nastąpił, kiedy ukazała się w Polsce gra Magia i Miecz, która zbombardowała naszą wyobraźnię klimatem fantasy.

Gdzieś w tym samym momencie, na początku lat 90. zaczęły się ukazywać gry strategiczne Dragona – czyli Kreta 1942, Ardeny 1944 czy Wojny Napoleońskie. Związku to wielkiego z RPG nie miało, jednakże pozwoliło mi się oswoić z widokiem żetonów, heksów i map, co niebawem odegra znaczącą rolę.

Kolejnym elementem układanki stały się komiksy wydawane przez TM-SEMICPunisher, TransFormers, G.I.Joe, Batman, Spider-man, X-man.
TransFormers - kiedy miałem 12 lat
uważałem, że to najsłabszy zeszyt.
Kilka lat później doceniłem
jedną z najlepszych opowiastek w serii.

Oczywiście byłem też fanem gier komputerowych (C64) i czytelnikiem pisma Top Secret. De facto o RPG, a właściwie o cRPG dowiedziałem dzięki literaturze poświęconej Komodzie. W książeczkach z serii „Opisy Gier” znalazłem spory tekst o grze Phantasie II, dzięki któremu mogłem zaznajomić się z podstawową terminologią oraz zarysem tego co pokocham za parę lat. Jako, że tę grę znalazłem w sieci dopiero przed rokiem, nie mogłem wiedzieć wcześniej jak wygląda – mogłem sobie ją tylko wyobrażać... rozumiecie chyba co to oznaczało.

Te elementy okazały się dla mnie decydujące – choć pozornie bez związku z tematem (z wyjątkiem gry Fantasie II).

W końcu przychodzi czas na pospinanie tego wszystkiego klamrami. Kumpel z podstawówki kupił przypadkiem pismo Magia i Miecz – kupił bo myślał, że ma to związek z jego ulubiona planszówką. Przeglądając numer 9 tego pisma, zauważyłem mapkę i żetony do wycięcia, i to był właśnie powód dla którego kupiłem dla siebie taki sam egzemplarz. W ten sposób stałem się posiadaczem mojego ulubionego numeru tegoż pisma, a przy okazji, (w pewnym sensie) poznałem Sejiego, który jest gospodarzem tej edycji karnawału. Oczywiście wszystko to było jak lizanie loda przez szybę – zaczytywałem się tekstami, które wzmagały chęć zagrania. Musiałem jednak z tym jeszcze trochę poczekać. Kończyła się podstawówka i zaczynało liceum.

Phantasie II - to była moja pierwsza gra wyobraźni.
W liceum właśnie, dzięki temu, że z nowym kumplem wymieniałem się komiksami, zauważył nas nasz przyszły MG, oferując rozgrywkę w KCty. Moją wiedzę o RPG udało się poszerzyć zresztą trochę wcześniej, dzięki pismu Top Secret, w którym, publikowano na zasadzie wzajemności cykl tekstów pisanych przez redaktorów Magii i Miecza. Wiedziałem z nich czym jest mniej więcej RPG, że są różne systemy takie jak: Warhammer, Cyberpunk czy Shadowrun.

Co może wydać się szokujące do RPG nakręciła mnie też telewizja – miałem szczęście, że udawało mi się trafić na te kilka programów, które poświęciły chwilkę na omówienie zjawiska podchodząc do naszego hobby obiektywnie, z pozytywną ciekawością.

Z tego miejsca był już tylko krok, do tego aby złożyć się na jedną z nowych zachodnich gier – padło na CP2020, a potem na Warhammera. I tak jakoś te 16 lat grania w erpegi zleciało.